Przejdź do głównej zawartości

Jaka butelka do wody z filtrem? Mój wybór

Cześć, witam cię na moim blogu. Dzisiaj chciałabym napisać parę słów o butelkach na wodę z filtrem, takich, które są nie tylko przyjazne dla środowiska, ale i wygodne w użyciu. To moja subiektywna ocena i spojrzenie na trzy konkretne typy, które kupowałam i używałam. W swojej opinii kierowałam się oceną pod kątem przydatności i wygody dla osoby starszej i chorej, która dość często popija w ten sposób leki. A wierz mi, butelka ma spore znaczenie.

Pozwól, że na przykładach trzech butelek, wyjaśnię ci o co w tym chodzi, dlaczego jedne są dobre a inne potrafią nawet utrudnić popijanie leków.

Moim pierwszym zakupem była butelka filtrująca Dafi SOFT. Spacer, czy konieczny pobyt w szpitalu... bardzo wygodne. Od czasu zakupu pierwszej butelki z filtrem jestem do nich przywiązana na całej linii. Po prostu bez wody nigdzie się nie ruszam.

Niestety szybko okazało się, że w butelce Dafi SOFT już po krótkim używaniu miałam problem z pociągnięciem do góry ustnika/korka. 

Musiałam zacząć używać czegoś do podważenia. Ponieważ najczęściej było to gdzieś na zewnątrz, trzeba było używać tego, co pod ręką... na przykład kluczy do mieszkania. No cóż, raczej nie powinno tak to wyglądać. Poza tym nie maiłam zaufania do miękkiego tworzywa, z ktorego zrobiona jest butelka. Postanowiłam kupić nową butelkę, a ponieważ miałam jeszcze kilka filtrów, zdecydowałam się ponownie na Dafi, tym razem SOLID. Spodobało mi się wygodne otwieranie, ale nie pomyślałam o tym, że jest rurka, która zmienia sposób picia.

W momencie, kiedy w związku z chorobą występują zaburzenia połykania, takie rozwiązanie z rurką sięgającą dna nie sprawdza się, przynajmniej u mnie. Niestety, aby popijać tabletki musiałam mieć kubek i oczywiście dostęp do wody, bo przecież z butelki nie da się nalać przefiltrowanej wody.

Nie jest to oczywiście tak istotne dla większości osób korzystających z filtrującej butelki, piszę o tym tylko dlatego, aby uczulić na to osoby mające problemy podobne do moich.

Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy przy wstępnych oględzinach, była masa zakamarków w nakrętce z ustnikiem. Od razu pomyślałam - to musi się rozbierać. Pomyliłam się, to jest nierozbieralne. Podejrzewam, że nawet bardzo się starając, można nie domyć wszystkich szczelin i z czasem zacznie pojawiać się tam pleśń. Nie sprawdzałam na dłuższą metę, bo szybko zrezygnowałam z tej wersji.


No cóż, nie pozostało nic innego jak poszukać innej butelki.

Nauczona wcześniejszym doświadczeniem, długo przeglądałam oferty. Jest tego dużo, ale teraz wiedziałam na co zwracać większą uwagę. Wybór padł na Aquaphor CITY.


Pije się z butelki podobnie jak z Dafi SOFT, czyli leki można popijać. Po wyjęciu filtra mycie jest dużo łatwiejsze, zdecydowanie mniej zakamarków, ulubionych miejsc pleśni. Butelka ma dodatkowe zabezpieczenie przed przypadkowym otwarciem. Aquaphor CITY jest bardzo przyjemna w dotyku, ma też mały pasek, który można założyć na nadgarstek. Generalnie wszystko na plus, więc zostaje przy niej.

Podsumowując, wybór butelki na wodę z filtrem jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników. Należy też pamiętać o tym, że o wiele łatwiej jest kupić filtry do tych bardziej popularnych butelek. Trzeba też pamiętać nie tylko o regularnym piciu, ale i o regularnym myciu!

Na dzisiaj wszystko. Mam nadzieję, że ten wpis okaże się przydatny. Jeśli masz jakieś sugestie, pytania czy własne spostrzeżenia, pisz w komentarzu lub na maila. Postaram się szybko odpowiedzieć, jeśli wcześniej nie zapomnę hasła do poczty... albo nie zgubię okularów. Hmm.. ostatnio faktycznie jakoś często ich szukam. A jeśli nie chcesz nic pisać, to przynajmniej daj znać, że jesteś i masz się dobrze. Dobrze, prawda?

Deni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika

Czy szukasz sposobu na pobudzenie swojej kreatywności i zainspirowanie się do pisania? Jeśli tak, to mam dla Ciebie coś specjalnego. Przedstawiam Ci listę 100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika, które pomogą Ci odkryć nowe pomysły, wyrazić swoje uczucia i pogłębić samoświadomość. Zawsze twierdziłam i nadal to robię, że tworzenie albumu czy pisanie dziennika (do wyboru) dużo daje. Warto to robić, nawet pomimo braku czasu. Hmm... A może właśnie dlatego! Wiadomo, że nie każdy potrafi pisać o wszystkim, zanim jeszcze dobrze usiądzie nad swoim dziennikiem. Najczęściej dotyczy to  osób, które dopiero zaczynają tworzyć swój dziennik i to zarówno ten bardziej artystyczny jak i typowo pisany. Dlatego, aby ułatwić ci start, przygotowałam podpowiedzi.  Podpowiedzi do dziennika, które tu znajdziesz, są jednowyrazowe. Dla jednych będzie to ułatwienie, dla drugich wręcz przeciwnie. Jednak mam nadzieję, że w obydwu przypadkach będą zachęcać do refleksji nad różnymi momentami swojego życia .  L

Jak zrobić domowy jogurt z probiotykami

Wspominałam już kiedyś o tym, że robię domowe jogurty, wykorzystując probiotyki zakupione w aptece. Probiotyki są niezwykle ważne przy chorobie Parkinsona, trzeba o tym pamiętać i stosować w sposób ciągły, każdego dnia. Właśnie takie dostałam zalecenia i jak najbardziej ich się trzymam. Suplementuję probiotyki w kapsułkach lub saszetkach, a dodatkowo robię jogurty z probiotykami. Nie jestem w stanie odpowiedzieć jak bardzo ma to sens, jak zachowują się te cenne bakterie w jogurcie, ale raczej niemożliwe jest, aby zaszkodziły, natomiast jest bardzo prawdopodobne, że dzięki takim zabiegom będzie nie tylko smacznie, ale i zdrowo. Pierwsze próby już za mną, czas napisać coś więcej. Pozwolę sobie zacząć od dokładnego opisu przygotowania jogurtu w warunkach domowych.  Jak zrobić domowy jogurt z dodatkiem probiotyków?  W czym robić jogurt?  Na dobrą sprawę można całkiem zwyczajnie "pod kołderką", czyli tak jak kiedyś gotowało się ryż. Chodzi tu o utrzymanie temperatury przez kilka g

Tu i teraz - jogurt, stopa i grafiki

Chciałam zacząć wpis od narzekania na to, jak źle rozpoczęłam ten rok, ale czy to naprawdę mi pomoże? Nie, będę tylko przerabiać to jeszcze raz i jeszcze... a przecież trzeba być i żyć tu i teraz. Skoro tak, to mogę napisać, że właśnie zachwycam się smakiem domowego jogurtu, a obok moja kotka z niecierpliwością domaga się swojej małej porcji. To jest właśnie to "tu i teraz". Wcześniej wspomniałam, że robię jogurty, wykorzystując probiotyki, i potwierdzam, że to się dobrze sprawdza. Trzeba tylko zdecydować się, które wybrać. Ostatnio przeglądałam internet, czując przy okazji, że nigdy nie uczyłam się angielskiego. Na szczęście współczesne translatory są na tyle dobre, że można zrozumieć tekst. Zasada, która u mnie działa, to 0,75 l pełnego mleka w szklanej butelce, trochę naturalnego jogurtu z żywymi kulturami bakterii (ok. 70 g) plus 2 kapsułki probiotyku. Podaję ilość, która u mnie jest odpowiednia do małej jogurtownicy. Więcej informacji z podaniem, co ile i z jakim efektem