Przejdź do głównej zawartości

Tu i teraz - jogurt, stopa i grafiki

Chciałam zacząć wpis od narzekania na to, jak źle rozpoczęłam ten rok, ale czy to naprawdę mi pomoże? Nie, będę tylko przerabiać to jeszcze raz i jeszcze... a przecież trzeba być i żyć tu i teraz. Skoro tak, to mogę napisać, że właśnie zachwycam się smakiem domowego jogurtu, a obok moja kotka z niecierpliwością domaga się swojej małej porcji. To jest właśnie to "tu i teraz".


Wcześniej wspomniałam, że robię jogurty, wykorzystując probiotyki, i potwierdzam, że to się dobrze sprawdza. Trzeba tylko zdecydować się, które wybrać. Ostatnio przeglądałam internet, czując przy okazji, że nigdy nie uczyłam się angielskiego. Na szczęście współczesne translatory są na tyle dobre, że można zrozumieć tekst.

Zasada, która u mnie działa, to 0,75 l pełnego mleka w szklanej butelce, trochę naturalnego jogurtu z żywymi kulturami bakterii (ok. 70 g) plus 2 kapsułki probiotyku. Podaję ilość, która u mnie jest odpowiednia do małej jogurtownicy. Więcej informacji z podaniem, co ile i z jakim efektem, napiszę po kolejnych próbach.

Niedawno mój mąż doszedł do wniosku, z którym po przemyśleniu muszę się zgodzić, choć pewności mieć nie możemy. Od wielu miesięcy męczył mnie słony smak w ustach, lekarze rozkładali ręce. Nikt nie potrafił mi pomóc. Jakiś czas temu... nie ma! Nie zmieniłam diety, leki w zasadzie te same, z małym wyjątkiem. Na polecenie neurologa zaczęłam stosować probiotyk w sposób ciągły. Do tego doszedł jeszcze wspomniany domowy jogurt. Słonego smaku nie ma.


Skoro pisałam o jogurcie, to jeszcze kilka słów o stopie i tapingu. Największym problemem jest taśma, która nie będzie uczulać, ale to sprawa indywidualna, więc nie będę się rozpisywać, trzeba sprawdzić na sobie. Trudno jest mi na ten moment powiedzieć, jaka jest skuteczność tapingu, choć odnoszę wrażenie, że napięte mięśnie nogi mniej dokuczają. A jeśli chodzi o podkurczone palce stopy, zdecydowanie pomaga! Taśmę częściowo przecinam i naklejam na palce, prostując je w dużym stopniu. 


Do tego odpowiednie ćwiczenia, rozciąganie, masowanie i jest lepiej. Przy podwijających się palcach warto stosować żelową podkładkę/separator taką jak widać na zdjęciu. Sama stosuję i chwalę sobie, choć skuteczność taśm jest większa.


Czekam już z niecierpliwością na wiosnę. Dni spędzane na działce to prawie to samo co autoterapia sztuką, przynajmniej dla mnie. Teraz bardzo dużo rysuję, ale o tym piszę na DeniMix. Od czasu do czasu nachodzi mnie myśl, co będę robić, kiedy rysowanie nie będzie już możliwe? A przecież choroba Parkinsona bardzo często do tego prowadzi a nawet większych problemów. 
"Miej odwagę żyć. Umrzeć potrafi każdy."
- Robert Cody

Czarne scenariusze na bok, teraz jest... teraz! 

Wszystkiego dobrego, Deni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika

Czy szukasz sposobu na pobudzenie swojej kreatywności i zainspirowanie się do pisania? Jeśli tak, to mam dla Ciebie coś specjalnego. Przedstawiam Ci listę 100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika, które pomogą Ci odkryć nowe pomysły, wyrazić swoje uczucia i pogłębić samoświadomość. Zawsze twierdziłam i nadal to robię, że tworzenie albumu czy pisanie dziennika (do wyboru) dużo daje. Warto to robić, nawet pomimo braku czasu. Hmm... A może właśnie dlatego! Wiadomo, że nie każdy potrafi pisać o wszystkim, zanim jeszcze dobrze usiądzie nad swoim dziennikiem. Najczęściej dotyczy to  osób, które dopiero zaczynają tworzyć swój dziennik i to zarówno ten bardziej artystyczny jak i typowo pisany. Dlatego, aby ułatwić ci start, przygotowałam podpowiedzi.  Podpowiedzi do dziennika, które tu znajdziesz, są jednowyrazowe. Dla jednych będzie to ułatwienie, dla drugich wręcz przeciwnie. Jednak mam nadzieję, że w obydwu przypadkach będą zachęcać do refleksji nad różnymi momentami swojego życia .  L

Herbatka konopna smaczny i zdrowy napój

Herbatka konopna to napój, który zyskuje coraz większą popularność wśród osób szukających naturalnych sposobów na poprawę zdrowia i samopoczucia. Herbatka ta jest przygotowywana z liści i kwiatów konopi siewnych, które zawierają wiele cennych substancji, a przynajmniej tak podają liczne źródła, których nawet nie jestem w stanie wyliczyć. Od razu wyjaśniam dlaczego użyłam określenia herbatka, a nie herbata. Otóż jako wieloletnia fanka herbat wszelakich, ale prawdziwych, z krzewu herbacianego, staram się tak dla rozróżnienia stosować określenia "herbatka" dla naparów, którym chyba bliżej jest do ziół niż do prawdziwej herbaty. Zupełnie nie przeszkadza mi jeśli ktoś nazywa napar z rumianku herbatą rumiankową czy adekwatnie napar z kwiatów konopi, herbatą konopną. I chyba niepotrzebnie o tym wspominam, bo mogło to zabrzmieć odwrotnie. Tak, czy nie?  W telegraficznym skrócie, co mają w sobie kwiaty konopii i na co mogą pomagać?  Myślę, że numer jeden to kannabinoidy, takie jak CBD