Przejdź do głównej zawartości

Posty

Choroba Parkinsona, czego może oczekiwać chory

Choroba Parkinsona to postępująca neurodegeneracyjna choroba, która znacząco wpływa na jakość życia pacjenta. Oprócz objawów ruchowych, takich jak drżenie, sztywność, spowolnienie ruchów i zaburzenia równowagi, osoby z Parkinsonem często doświadczają również problemów emocjonalnych, poznawczych i społecznych. Lista możliwych i niestety występujących wspólnie objawów jest bardzo, bardzo długa, o czym sama przekonuję się wraz z po wstępem choroby.  W tej trudnej sytuacji ogromną rolę odgrywają opiekunowie i bliscy osoby chorej. Ich wsparcie i zrozumienie może znacząco poprawić komfort życia pacjenta i pomóc mu w radzeniu sobie z chorobą. Pozwolę sobie dzisiaj przytoczyć kilka istotnych potrzeb, zanotowanych z własnych obserwacji oraz literatury. Pomoc w codziennych czynnościach Choroba Parkinsona może utrudniać lub uniemożliwiać wykonywanie wielu codziennych czynności, takich jak ubieranie się, jedzenie, mycie się, czy poruszanie się. Osoby chore oczekują od swoich opiekunów pomocy w tyc
Najnowsze posty

Deszczowa niedziela

 Deszczowa pogoda chyba sprzyja pewnym przemyśleniom, zwłaszcza kiedy nastrój ma tendencję spadkową. A blog, jako jedna z metod autoterapii, jest dobrym miejscem na spisanie niektórych myśli. Ostatnio wymieniałam tu niektóre dolegliwości, a teraz tak sobie myślę... gdybym chciała wymienić wszystko, zrobiłaby się bardzo długa lista! Nie, nie, bez obawy, nie wstawię jej tutaj. Zwłaszcza, że bywa zmienna, zarówno pod względem długości, jak i zawartości. O objawach i ich interpretacji przez lekarzy mogłabym książkę napisać. Bo wiesz, kiepsko się czuje, kiedy absolutnie wszystko zrzuca się na jedną chorobę. Przerabiałam to z boreliozą, teraz wszystkiemu winien jest Parkinson. Zresztą co tu dużo pisać, bardzo długo objawy parkinsobowskie były interpretowane jako borelioza. Doszło do tego, że przed wizytą u lekarza przygotieuję sobie listę dolegliwości i innych spraw, o które mam zapytać. W przeciwnym razie zapomnę przynajmniej połowę, jeśli nie więcej.  Zapomnę, no właśnie. Kiedy wspomnę o s

Moje sposoby na dokuczliwe problemy

Dzisiaj, wbrew samej sobie i włączonym ostatnio w sposób ciągły  trybie "nie mam siły", postanowiłam coś napisać. A ponieważ mój stan zdrowia zdecydowanie mi to ytrudnia, nie jestem pewna, czy mi się to uda. Skoro jednak to czytasz....  ... niech to będzie krótka relacja z "placu boju" .  Nie chce się rozpisywać i moich dolegliwościach, napisze jedynie, że pod tym względem nudy nie ma. Nowości i różne "atrakcje" są na porządku dziennym. Dzięki (?) temu poznaje nowe leki, częściej spotykam się z lekarzami, ale mam również kilka własnych spostrzeżeń, dotyczących radzenia sobie z pewnymi problemami. I o tym dzisiaj chce wspomniec. Zanim to zrobię wrzucam jedna z ostatnich grafik, efekt współpracy że sztuczną inteligencją.  Zacznę od leków, których przybywa. Doszło do tego, że musiałam pojechać i kupić duże pojemniki, bo przecież w czymś to trzeba trzymać, a poprzednie zrobiły się zby ciasne. Teraz mam takie jak wydać na zdjęciu i nikłą nadzieję, że wszystko s

Kwiecień plecie i ja też

 Pisałam już nie raz o prowadzeniu dzienników, albumów itp. Na drugim blogu, dość często polecam PAJ czyli Park Art Journal . Sama mam już kilka sporych tomów i w dalszym ciągu ochotę na więcej. Jest w tym coś takiego, że chce się nawet w bardzo, bardzo kiepskim stanie. No cóż, tak działa pasja. Zrozumie tylko ten, kto ją ma.  To jeszcze nie wszystko bo mam też coś, co bardziej przypomina dziennik z samymi notatkami. Wspominałam już wcześniej o notatniku Joplin , który zadomowił się u mnie na dobre. Po tym jak korzystałam z innych notatników, zazwyczaj bardziej rozbudowanych, pierwsze dni z Joplinem obfitowały w myśli... co mnie podkusiło, przecież "ten" i "tamten" miał tyle fajnych opcji. To było jednak tylko na początku i dość szybko doszłam do wniosku... po co mi bajery, skoro i tak bardzo rzadko z nich korzystałam.  A wracając do Joplina ...  Dla własnej wygody zrobiłam sobie szablon codziennego wpisu i tylko uzupełniam. Mam tam kilka punktów, takich jak: "

Życie z chorobą Parkinsona

11 kwietnia przypada Dzień Osób z Chorobą Parkinsona. Święto to zostało ustanowione 20 lat temu na cześć Jamesa Parkinsona, który jako pierwszy opisał objawy choroby. Święto ma na celu zwiększenie świadomości oraz poszerzenie wiedzy na temat tej choroby. Choroba Parkinsona to wyzwanie, z którym zmaga się wiele osób. Jest to schorzenie neurodegeneracyjne, które wpływa na ruch, równowagę, mowę i inne funkcje ciała. Mimo trudności, z jakimi się wiąże, wielu ludzi udowadnia, że można żyć z nią dobrze i nawet znaleźć szczęście. Choroba Parkinsona dotyka nie tylko osoby w starszym wieku , diagnozę słyszą nawet dwudziesto/trzydziestolatkowie. Liczba chorych rośnie bardzo, bardzo szybko, szacunkowo do 2040 roku na świecie ma już chorować 16 milionów ludzi, dzisiaj to jest około 6-8 mln. (1) Moje kilkuletnie doświadczenie w walce z chorobą Parkinsona pozwoliło mi tego "pana" już wystarczająco dobrze poznać. Żyję z nim, bo nie mam wyboru. Czy można żyć dobrze i nawet być szczęśliwym z

Leczyć się, to wymaga cierpliwości

Realia "leczenia" choroby Parkinsona są takie, jakie są, zazwyczaj nie jest dobrze. Przychodzi moment, kiedy na przykład trzeba zrobić rezonans magnetyczny kręgosłupa, bo bardzo dokucza i neurolog twierdzi, że trzeba. Teoretycznie proste: dzwonisz, umawiasz się na termin i tyle. Jednak bywa, że pacjent musi mieć wykonane badanie w znieczuleniu (sedacji), bo po pierwsze ma bardzo nasiloną klaustrofobię, po drugie ma chorobę Parkinsona, która utrudnia, a nawet uniemożliwia leżenie bez ruchu. I zaczyna się szukanie pracowni rezonansu, gdzie można takie badanie przeprowadzić. W tym momencie trzeba wykazać się cierpliwością.  Cierpliwość to spokojna akceptacja faktu, że rzeczy mogą się wydarzyć w innej kolejności niż ta, o której myślisz. – David G. Allen Jedno miejsce, które znam, bo już tam byłam, owszem, robią w wyjątkowych sytuacjach, decyduje o tym anestezjolog po zapoznaniu się z dokumentacją pacjenta. Terminy... ponad rok. Udało się znaleźć inną pracownię, są nawet krótsze

Jak zrobić domowy jogurt z probiotykami

Wspominałam już kiedyś o tym, że robię domowe jogurty, wykorzystując probiotyki zakupione w aptece. Probiotyki są niezwykle ważne przy chorobie Parkinsona, trzeba o tym pamiętać i stosować w sposób ciągły, każdego dnia. Właśnie takie dostałam zalecenia i jak najbardziej ich się trzymam. Suplementuję probiotyki w kapsułkach lub saszetkach, a dodatkowo robię jogurty z probiotykami. Nie jestem w stanie odpowiedzieć jak bardzo ma to sens, jak zachowują się te cenne bakterie w jogurcie, ale raczej niemożliwe jest, aby zaszkodziły, natomiast jest bardzo prawdopodobne, że dzięki takim zabiegom będzie nie tylko smacznie, ale i zdrowo. Pierwsze próby już za mną, czas napisać coś więcej. Pozwolę sobie zacząć od dokładnego opisu przygotowania jogurtu w warunkach domowych.  Jak zrobić domowy jogurt z dodatkiem probiotyków?  W czym robić jogurt?  Na dobrą sprawę można całkiem zwyczajnie "pod kołderką", czyli tak jak kiedyś gotowało się ryż. Chodzi tu o utrzymanie temperatury przez kilka g