Przejdź do głównej zawartości

Kwiecień plecie i ja też

 Pisałam już nie raz o prowadzeniu dzienników, albumów itp. Na drugim blogu, dość często polecam PAJ czyli Park Art Journal. Sama mam już kilka sporych tomów i w dalszym ciągu ochotę na więcej. Jest w tym coś takiego, że chce się nawet w bardzo, bardzo kiepskim stanie. No cóż, tak działa pasja. Zrozumie tylko ten, kto ją ma. 

To jeszcze nie wszystko bo mam też coś, co bardziej przypomina dziennik z samymi notatkami. Wspominałam już wcześniej o notatniku Joplin, który zadomowił się u mnie na dobre.

Po tym jak korzystałam z innych notatników, zazwyczaj bardziej rozbudowanych, pierwsze dni z Joplinem obfitowały w myśli... co mnie podkusiło, przecież "ten" i "tamten" miał tyle fajnych opcji. To było jednak tylko na początku i dość szybko doszłam do wniosku... po co mi bajery, skoro i tak bardzo rzadko z nich korzystałam. 

A wracając do Joplina ... 

Dla własnej wygody zrobiłam sobie szablon codziennego wpisu i tylko uzupełniam. Mam tam kilka punktów, takich jak:

"Dzisiaj... 

Zdrowie... 

Jaka była pogoda... (tu wstawiam tylko odpowiednią ikonę)

Jaki był dzień... (tu emotka) 

Słowo na dziś... (cytaty, własne i cudze myśli itp.)" 

100% prostoty, ale to dziennik, nie album. 

Poniżej zrzut ekranu, na którym widoczny jest szablon. 

Takie zapiski bywają czasem bardzo przydatne, szczególnie jeśli chcemy sobie coś przypomnieć. A niestety, w pewnym wieku pamięć potrafi zawodzić. I to jeszcze jak! 

Ostatnio doszłam do wniosku, że ja chyba lubię mieć pod górkę, zwłaszcza jeśli chodzi o internet. Zamiast korzystać z tego co wszyscy, wybieram coś innego i zmuszona jestem czasem do zgłębiania tematu, zamiast odpalić gotowca. Jednak dzięki takiemu podejściu, jeszcze trochę ćwiczę te moje szare komorki lub to co z nich zostało. 

Generalnie bywam online znacznie rzadziej, coś tam jeszcze piszę na blogach, ale z tendencją spadkową i myślę, że zbliża się ten moment, kiedy powiem... pas. Już ograniczyłam niektóre działania internetowe, przyjdzie czas na kolejne. Szczerze mówiąc nie chciałabym rezygnować całkowicie, jakby nie patrzeć to jakiś kontakt ze światem, często bardzo miłym i serdecznym. Zamknięcie się w domu, całkowite odizolowanie się, nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. 

Wydaje mi się to oczywiste, że kontakt z innymi ludzmi jest potrzebny, ale wiem, że żyją jeszcze na tym świecie osobniki mające odmienne zdanie. Właściwie trudno to określać posiadaniem jakiegokolwiek  zdania, bo to przywilej ludzi myślących. 

Rysowanie czy malowanie chcę utrzymać tak długo, jak tylko będzie możliwe. Fajnie jest rysować, sklejać, miziać kotkę, która ostatnio śpi na moim biurku i nie muszę jej daleko szukać. A jak trochę ją pomiziam, ona włącza swój "traktorek", który ma wyjątkowe działanie relaksujące. Pisząc krótko, oddaję się kototerapii. Tak przy okazji, moja kotka znalazła sobie nową wersję szczotki, o którą lubi się ocierać. A ostatnio... 


Niestety, kiedy wychodzę z domu, kredki muszą być schowane. Nie wiem jaki mają skład i nie chcę włączać ich do kociego menu. 

Ciekawa jestem jak jeszcze zaskoczy nas pogoda w kwietniu. W niedzielę było grillowanie w krótkich rękawach, teraz podobno mają przyjść przymrozki. A kasztany już kwitną. 

Dzisiaj już kończę, ale wrócę, Deni


Komentarze

  1. Danusiu nie rezygnuj całkowicie z kontaktu z ludźmi, bo on dużo pomaga. Filmiku niestety nie mogę obejrzeć, bo jest ustawiony jako prywatny. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przepraszam, przeoczyłam ustawienia filmu, zaraz się poprawię.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika

Czy szukasz sposobu na pobudzenie swojej kreatywności i zainspirowanie się do pisania? Jeśli tak, to mam dla Ciebie coś specjalnego. Przedstawiam Ci listę 100 jednowyrazowych podpowiedzi do dziennika, które pomogą Ci odkryć nowe pomysły, wyrazić swoje uczucia i pogłębić samoświadomość. Zawsze twierdziłam i nadal to robię, że tworzenie albumu czy pisanie dziennika (do wyboru) dużo daje. Warto to robić, nawet pomimo braku czasu. Hmm... A może właśnie dlatego! Wiadomo, że nie każdy potrafi pisać o wszystkim, zanim jeszcze dobrze usiądzie nad swoim dziennikiem. Najczęściej dotyczy to  osób, które dopiero zaczynają tworzyć swój dziennik i to zarówno ten bardziej artystyczny jak i typowo pisany. Dlatego, aby ułatwić ci start, przygotowałam podpowiedzi.  Podpowiedzi do dziennika, które tu znajdziesz, są jednowyrazowe. Dla jednych będzie to ułatwienie, dla drugich wręcz przeciwnie. Jednak mam nadzieję, że w obydwu przypadkach będą zachęcać do refleksji nad różnymi momentami swojego życia .  L

Tu i teraz - jogurt, stopa i grafiki

Chciałam zacząć wpis od narzekania na to, jak źle rozpoczęłam ten rok, ale czy to naprawdę mi pomoże? Nie, będę tylko przerabiać to jeszcze raz i jeszcze... a przecież trzeba być i żyć tu i teraz. Skoro tak, to mogę napisać, że właśnie zachwycam się smakiem domowego jogurtu, a obok moja kotka z niecierpliwością domaga się swojej małej porcji. To jest właśnie to "tu i teraz". Wcześniej wspomniałam, że robię jogurty, wykorzystując probiotyki, i potwierdzam, że to się dobrze sprawdza. Trzeba tylko zdecydować się, które wybrać. Ostatnio przeglądałam internet, czując przy okazji, że nigdy nie uczyłam się angielskiego. Na szczęście współczesne translatory są na tyle dobre, że można zrozumieć tekst. Zasada, która u mnie działa, to 0,75 l pełnego mleka w szklanej butelce, trochę naturalnego jogurtu z żywymi kulturami bakterii (ok. 70 g) plus 2 kapsułki probiotyku. Podaję ilość, która u mnie jest odpowiednia do małej jogurtownicy. Więcej informacji z podaniem, co ile i z jakim efektem

Herbatka konopna smaczny i zdrowy napój

Herbatka konopna to napój, który zyskuje coraz większą popularność wśród osób szukających naturalnych sposobów na poprawę zdrowia i samopoczucia. Herbatka ta jest przygotowywana z liści i kwiatów konopi siewnych, które zawierają wiele cennych substancji, a przynajmniej tak podają liczne źródła, których nawet nie jestem w stanie wyliczyć. Od razu wyjaśniam dlaczego użyłam określenia herbatka, a nie herbata. Otóż jako wieloletnia fanka herbat wszelakich, ale prawdziwych, z krzewu herbacianego, staram się tak dla rozróżnienia stosować określenia "herbatka" dla naparów, którym chyba bliżej jest do ziół niż do prawdziwej herbaty. Zupełnie nie przeszkadza mi jeśli ktoś nazywa napar z rumianku herbatą rumiankową czy adekwatnie napar z kwiatów konopi, herbatą konopną. I chyba niepotrzebnie o tym wspominam, bo mogło to zabrzmieć odwrotnie. Tak, czy nie?  W telegraficznym skrócie, co mają w sobie kwiaty konopii i na co mogą pomagać?  Myślę, że numer jeden to kannabinoidy, takie jak CBD